W 2003 roku Olafur Eliasson zaprezentował w Tate Modern w Londynie jedną ze swoich najbardziej znanych instalacji – The Weather Project. Projekt zajął ogromną halę Turbine Hall, zamieniając ją w przestrzeń pełną światła i mgły, w której zwiedzający mogli poczuć się jak część samego dzieła. Instalacja stała się symbolem nowoczesnej sztuki immersyjnej.
Reklama
Centralnym elementem pracy było olbrzymie, półokrągłe „słońce”, które wypełniało przestrzeń halową intensywnym, złocistym światłem. Eliasson użył luster, by powielić obraz i sprawić, że światło wydawało się nieskończone. Mgła unosząca się w powietrzu rozpraszała światło, tworząc atmosferę niemal mistyczną i surrealną, która całkowicie zmieniała percepcję przestrzeni.
Instalacja zachęcała do interakcji – widzowie mogli spacerować, siadać czy leżeć na podłodze, obserwując własne odbicie w lustrze sufitu. Efekt był hipnotyzujący: każdy odbiorca doświadczał unikalnego widoku, a granica między przestrzenią fizyczną a iluzją światła znikała.
Eliasson wykorzystał The Weather Project, aby badać relacje człowieka z naturą i technologią. Słońce, będące symbolem życia, energii i czasu, zostało umieszczone w industrialnej przestrzeni, co wywoływało refleksję nad miejscem natury w miejskim środowisku i wpływem człowieka na środowisko.